Ryba po grecku w przeciwieństwie do nazwy wcale nie jest daniem pochodzącym z Grecji. Jest to smażona ryba podawana z duszonymi warzywami i zalewą pomidorową o smaku słodko-kwaśnym. Osobiście to danie przyrządzam z ryb nie pochodzących z hodowli. Nie podaję ilości soli, octu czy ksylitolu, gdyż smak słodko-kwaśny jest bardzo indywidualny i najlepiej wybrać swój najbardziej dla siebie odpowiedni.
Składniki:
- ok. 1 kg mrożonych filetów soli (lub np.morszczuka)
- 4-5 białych cebul
- 1 marchewka
- 2 spore pietruszki
- 1 pasternak
- 1/2 selera
- Kilka liści laurowych
- Kilka ziaren ziela angielskiego
- 1 słoik domowego przecieru pomidorowego (500 ml lub słoiczek gotowego koncentratu pomidorowego)
- Sól kamienna
- Czarny mielony pieprz
- Ksylitol
- Ocet jabłkowy
- Olej rzepakowy do smażenia
- Kilka łyżek mąki orkiszowej
Wykonanie:
Rybę rozmrażamy i osuszamy papierowym ręcznikiem. Lekko solimy i obtaczamy w mące orkiszowej. Na gorącym oleju smażymy każdy filet ryby z dwóch stron. Cebulę obieramy, myjemy i kroimy w półkrążki. Na kilku łyżkach oleju dusimy cebulę, podlewając lekko wodą gdy zaczyna się lekko rumienić. W trakcie duszenia lekko ją solimy. Cebula ma być szklista i miękka. Gotową odkładamy do osobnego naczynia. Warzywa obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Na kilku łyżkach oleju dusimy warzywa lekko je doprawiając solą. Przekładamy do osobnego naczynia. Na głębokiej patelni, na której smażyłam warzywa i cebulę przygotuję sos pomidorowy. Należy wlać około litra wody (ilość wody zależna jest od tego czy używamy rzadki przecier czy też koncentrat pomidorowy) dodać przecier pomidorowy, liście laurowe i ziele angielskie. Doprowadzić do zagotowania. Ilość sosu ma być taka, aby po zalaniu ryby z warzywami dokładnie ją przykryła. Sos lekko zagęszczamy używając niewielką ilość mąki orkiszowej rozpuszczonej w zimnej wodzie (około łyżki) i wlaniu roztworu do gotującego sosu. Sos doprawiamy solą, pieprzem, octem jabłkowym i ksylitolem. Osobiście lubię zdecydowany smak słodko-kwaśny, gdyż po zalaniu nim ryby i warzyw, smak na drugi dzień znacznie złagodnieje. Przygotowujemy misę. Używam miski szklanej z przykryciem. Układamy warstwowo najpierw rybę potem trochę cebuli, warzywa i znowu cebula. Całość zalewamy sosem do całkowitego przykrycia (część sosu po kilku godzinach wsiąknie w rybę). Rybę przykrywamy i odstawiamy do wystudzenia. Najlepiej smakuje na drugi dzień, gdy smaki się przegryzą a ryba będzie już zimna. Całość można posypać natką pietruszki lub drobno siekanym koperkiem co znacznie wzbogadzi smak tej potrawy.
SMACZNEGO