Rolady wołowe kojarzą mi się z dzieciństwem. Często w moim domu podawane były na obiad. Przygotowanie dania wymaga trochę więcej czasu ze względu, że wołowina potrzebuje więcej czasu aby była krucha i miękka. Dodatek stanowią tylko 3 składniki, które można zmieniać i zamieniać na takie jakie smakują nam najbardziej.
Składniki:
- Kilka plastrów mięsa wołowego (krojonego w poprzek włókien)
- 2 ogórki kiszone
- 1 biała cebula (do farszu)
- 1 biała cebula (do sosu)
- kilka plastrów wędzonej słoniny (lub zamiennie dobrej jakościowo kiełbasy)
- czarny mielony pieprz
- sól himalajska lub kamienna
- 1-2 łyżki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 1 łyżka domowej jarzynki (do sosu)
- ok.2 łyżek oleju kokosowego
- kilka wykałaczek
Wykonanie:
Plastry wołowiny rozbić tłuczkiem (aby zapobiec rozpryskiwaniu mięsa najlepiej przykryć mięso kawałkiem folii spożywczej lub woreczka foliowego). Posypać każdy plaster solą i pieprzem z dwóch stron. Ogórek, cebulę i słoninę (lub kiełbasę) drobno pokroić. Na każdy plaster wołowiny nałożyć wymieszany farsz. Mięso zawinąć spinając każdą roladę wykałaczkami aby nie rozpadły się podczas smażenia. Na gorącym tłuszczu (użyłam oleju firmy Laboratorium Biooil) smażyć rolady do ich mocnego zarumienienia z każdej strony. Dzięki przysmażeniu mięsa jak i cebuli sos nabierze zdecydowanego smaku i barwy. Rolady zdjąć z tłuszczu do osobnego pojemnika. Na pozostałym tłuszczu usmażyć pokrojoną drugą cebulę, do jej dość mocnego przysmażenia. Dodać rolady i zalać wszystko ok. szklanką wody. Dosypać jarzynkę. Całość dusić pod przykryciem na małym ogniu do miękkości mięsa. Na koniec sos zagęstnić mąką orkiszową rozprowadzoną w zimnej wodzie i dolaniem roztworu do sosu. Ilość mąki decyduje o gęstości sosu natomiast ilość wody o jego ilości. Całość posolić i doprawić pieprzem. Do sosu podczas duszenia można dodać liście laurowe, ziele angielskie – wszystko według uznania i własnego smaku.
SMACZNEGO