Kiszonki to samo zdrowie. Podczas kiszenia cukier zawarty w owocach i warzywach przekształca się w kwas mlekowy, stając się jednocześnie dobroczynnym probiotykiem dla naszego organizmu. To własnie probiotyki są tak niezbędne podczas kuracji antybiotykowej. Po raz pierwszy sięgnęłam po inne warzywa niż tradycyjne ogórki, które robię od lat. Zarówno rzodkiewka, cukinia jak i pomidory poprzez kiszenie uzyskały nowy smak, który wzbogacił moją dietę. Kiszonki nadają się do urozmaicenia surówek, sałatek czy innych dań. Są świetnym uzupełnieniem dania obiadowego czy dodatkiem do kolacji lub śniadania. Postanowiłam ukisić je dokładnie w ten sam sposób w jaki do tej pory kisiłam ogórki. Do ich ukiszenia użyłam małych słoiczków, które często po prostu w naszej kuchni są wyrzucane. Przygotowałam taką samą zalewę oraz te same dodatki jak w przypadku kiszenia ogórków. Końcowy efekt zaskoczył swoim smakiem. Z pewnością sięgnę też po inne warzywa do kiszenia, aby poznać ich nowy smak.
Składniki:
rzodkiewka
cukinia
pomidory koktajlowe
Zalewa z dodatkami:
1 litr wody
1 łyżka soli kamiennej
na 1 słoiczek:
1 ząbek czosnku
kawałek korzenia chrzanu
niewielka część baldachimu kopru wraz z nasionami
Wykonanie:
Do umytych dokładnie słoiczków wrzucić po 1 ząbku czosnku, kawałku korzenia chrzanu, część baldachimu kopru z nasionami. Ułożyć szczelnie umyte warzywa (rzodkiewki, pomidory, pokrojona i obrana cukinia). Zalać gorącą wodą wymieszaną z solą kamienną. Dokręcić słoiczki. Jeśli chcemy aby proces kiszenia przebiegł szybciej, przetrzymujemy je w miejscu z dostępem światła, natomiast jeśli chcemy wydłużyć ten czas (przetwory na okres zimowy) słoiki wynosimy w chłodniejsze, ciemne miejsce. Po ok.3 tygodniach mamy już pełnowartościowe ukiszone warzywa (można oczywiście je szybciej spożywać, gdyż proces kiszenia rozpoczyna się od momentu ich zalania zaprawą).
SMACZNEGO