Kisić można każde warzywo. Tym razem ukisiłam marchewkę. Podczas procesu fermentacji naturalny cukier zawarty w marchewce przekształca się w kwas mlekowy i staje się jednocześnie przyjazny dla naszych jelit. Do ukiszenia użyłam dużych, ładnych marchewek. Po dokładnym obraniu i starciu na cienkie plasterki (użyłam do tego tarki) umieściłam marchewkę w słoiczkach. Warto przed starciem sprawdzić smak marchewki. Marchewka powinna być słodka. Jeżeli ma lekki gorzki smak nie należy jej używać do kiszenia (smak gorzki wskazuje na skumulowanie w niej dużej ilości azotanów). Do ukiszenia marchewki użyłam gotowej mieszanki przeznaczonej do kiszenia ogórków. Zdecydowanie lepszy byłby świeży koper, chrzan, jednak o tej porze nie był już dostępny. W skład mieszanki wchodzą: gorczyca biała, koper ogrodowy, chrzan, czosnek, ziele angielskie, estragon, liść laurowy. Kiszona marchewka świetnie nadaje się do urozmaicenia smaku kanapek, surówek oraz do bezpośredniego spożycia.
Składniki:
- marchewka
- mieszanka do kiszenia ogórków – na litr wody czubata łyżka mieszanki
- sól kamienna – na litr wody czubata łyżka soli kamiennej
- gorąca woda
Wykonanie:
Marchewkę obrać, umyć i zetrzeć na cienkie talarki na tarce. Przygotować zalewę w proporcjach jak wyżej. Ułożyć marchewkę w małych słoiczkach. Zalać zalewą, dodając przyprawy (które opadną na dno zalewy, najlepiej wybrać łyżką i przenieść do słoiczków), dokładnie zakręcić słoiczki. Po około 2-3 tygodniach marchewka jest ukiszona.
SMACZNEGO