Naleśniki to jedno z moich ulubionych dań. Lubię podawać je z różnymi dodatkami. Tym razem w wersji “na zielono”. Urozmaicenia są szczególnie przydatne podczas żywienia dzieci, osób chorych lub starszych. Bodźce wzrokowe oraz ciekawość poznania nowego smaku wzmagają apetyt. Do ich smażenia użyłam małej patelni z powłoką uniemożliwiającą ich przywieranie.
W przepisie poniżej użyłam serwatki z domowego jogurtu. W świetle tzw. “zero waste” staram się wykorzystywać w miarę możliwości wszystkie produkty, które znajdują się w mojej kuchni. Domową serwatkę można jak najbardziej zastąpić mlekiem roślinnym, które najbardziej nam przypada do smaku.
Z podanej poniżej ilości usmażyłam 5 małych naleśników.
Składniki:
- 1 pełna garść świeżej roszponki
- szczypta soli
- 1 jajko
- ok.70 ml serwatki z domowego jogurtu lub mleka roślinnego
- ok. 5 pełnych łyżeczek mąki gryczanej
- olej do smażenia
Wykonanie:
Do niewielkiego najlepiej wąskiego naczynia wrzucić roszponkę i wbić całe jajko. Zblendować na gładką masę. Dodać sól, mąkę gryczaną i część serwatki (lub mleka roślinnego). Zblendować. Dolewać serwatki lub mleka roślinnego do momentu uzyskania odpowiedniej gęstości ciasta, które umożliwi delikatne rozprowadzenie go na małej patelni. Ciasto nie może być ani zbyt gęste, ani zbyt rzadkie. Najlepiej jego gęstość sprawdzić po pierwszym usmażeniu naleśnika. Naleśnik zbyt gruby nie będzie odpowiednio sprężysty, aby poddawać się lekkiemu rolowaniu. Smażyć z dwóch stron na muśniętej olejem patelni. Podawać najlepiej ciepłe z ulubionym wytrawnym farszem.
SMACZNEGO