Bezglutenowe, beznabiałowe i bezjajkowe naleśniki owsiane

 

Naleśniki w tej wersji właściwie są dedykowane dla każdego. Nie są to typowe naleśniki i ich przygotowanie, a w zasadzie smażenie wymaga delikatności i cierpliwości. Dlaczego? Z uwagi, że nie posiadają w swoim składzie glutenu i jajek, czyli składników posiadających właściwości zespalające, są delikatniejsze i trudniejsze w obróbce. Po kilku próbach doszłam do wniosku, że najlepiej smażyć je na patelni (użyłam patelni z powłoką teflonową) o bardzo małej ilości tłuszczu (niemalże suchej) to raz, po drugie – lepiej smażyć je w wersji mniejszej, co ułatwia ich przewracanie na drugą stroną, po trzecie – naleśniki powinny być cienkie. Do przewracania używałam szerokiej łopatki, na której mieścił się cały naleśnik. Smażenie naleśników trwa dłużej niż tradycyjne. Po usmażeniu naleśniki są miękkie.

Mąkę owsianą uzyskałam ze zmielenia w młynku elektrycznym do kawy płatków owsianych górskich (nie używam płatków błyskawicznych). Z uwagi, że płatki owsiane błyskawiczne podczas produkcji poddawane są  obróbce hydrotermicznej, co zubaża je pod względem wartości odżywczych – wyłączyłam je ze swojej diety.

Z poniższej ilości usmażyłam porcję dla jednej osoby

Składniki:

  • 2 pełne łyżki mąki owsianej
  • 1 łyżka mielonego złotego lnu (odtłuszczony)
  • szczypta soli kamiennej
  • około 150-170 ml chłodnej wody
  • ok. łyżeczki oleju do przesmarowania patelni

Wykonanie:

Mąkę, zmielony len, sól wsypać do wąskiego naczynia (łatwiej połączyć składniki tzw. mątewką/firlejką) i wlać część wody. Połączyć składniki. Odstawić na kilka minut (len “puści” substancje kleiste). Ciasto zgęstnieje więc należy dolać pozostałą część wody do uzyskania odpowiedniej gęstości, umożliwiającej rozprowadzenie cienkiego ciasta na patelni. Na rozgrzanej patelni (lekko przesmarowanej tłuszczem) smażyć małe naleśniki (jeden naleśnik z ciasta w ilości jednej łyżki do zupy), smażąc je z dwóch stron. Zachować ostrożność przy ich przewracaniu, gdyż są bardzo delikatne.

SMACZNEGO